okruszki...

Dzień dobry! Stać Cię jeszcze na odrobinę refleksji.

Nowy wiersz!
Greg Wo2024.11.13

Zbrojne incydenty

Codziennością jestem zajęty,
gdy wkoło zbrojne incydenty
[...]

okruszki...

Zbrojne incydenty

Codziennością jestem zajęty,
gdy wkoło zbrojne incydenty
i rośnie ceodwa…
Kurwa! W lesie sra
podpity myśliwy
krwi chciwy
prezydent były,
którego prosiły
i żona i córka
- daj spokój wiewiórkom!
Srać skończył, ubiera gacie,
woła kompana: księże prałacie!
Ku chwale ojojojczyzny 
setka czystej i chodźmy na pizdy
A po prawej stronie
ojojojczyzna znów płonie!
To marsz, Marsz Niepodległości,
co lubi co roku w stolicy gościć
i płoną od rac wagony
i ład płonie zielony.

2024.11.13 // Greg Wo


Nowy wiersz!
Greg Wo2024.10.14

Wojna hybrydowa

Czy to są też ludzie, czy znów ideologia jakaś?
Czy wolno im śmiać się, czy wolno płakać?
[...]

okruszki...

Wojna hybrydowa

Czy to są też ludzie, czy znów ideologia jakaś?
Czy wolno im śmiać się, czy wolno płakać?
Czy oni są równi ludziom normalnym,
jeśli można do nich bezkarnie
strzelać.
A gdy granat w dzieci walnie
jak przez płot nielegalnie
skakać będą
i gdy będzie to już norma
czy obywatelska platforma,
czy prawo i sprawiedliwość,
czy zwyczajna chciwość
populistów u władzy
wymaga, aby półnadzy
uchodźcy z zimna umierali
na wyborców strachu fali
w kłamstw i hipokryzji oceanie
wzburzonym niesłychanie
narracją, że to wojna jest hybrydowa,
ale z Białorusią musimy nadal handlować.

2024.10.14 // Greg Wo


Greg Wo2024.02.02

Szczęście

Czym jest szczęście?
Kiedy uśmiechasz się częściej
[...]

okruszki...

Szczęście

Czym jest szczęście?
Kiedy uśmiechasz się częściej
Kiedy pozwalasz sobie na próżność
pod ciepłym kocem jesienią późną
z lampką wina pod ręką
kiedy wcale nie pragniesz być świętą
i możesz bez żadnej presji 
oddać się własnej ekspresji.
Kiedy możesz komuś zaufać
komuś, kto lubi Cię słuchać
Kiedy możesz być w pełni szczera
z kimś, kogo to nie uwiera
Kiedy niczego nie trzeba Ci więcej
Żadnych zmian, przygód, pieniędzy
Kiedy późnym, zimowym wieczorem
wciąż płonie czerwonym kolorem
gorący żar z ogniska
i kiedy osoba Ci bardzo bliska
czuje tak samo jak Ty
i nie, że to Ci się tylko śni.

2024.02.02 // Greg Wo


Greg Wo2021.05.12

Woda

Woda się lała z kranu
Bez opamiętania
[...]

okruszki...

Woda

Woda się lała z kranu
Bez opamiętania
Lasy znikały pomału
I fauna i flora
Obraz ten zasłaniała
Wielka góra banałów
Cywilizacja chora
Już dawno minęła pora
By świat zahamować
Woda się lała z ekranów
I nie do powstrzymania
Był ten pęd donikąd
Tam, gdzie czaiło się licho

2021.05.12 // Greg Wo


Greg Wo2021.12.21

Przed horyzontem

Gdy nic już nie dziwi
Gdy czarne jest białe
[...]

okruszki...

Przed horyzontem

Gdy nic już nie dziwi
Gdy czarne jest białe
Gdy ludzie są chciwi
Gdy wał goni wałek

Gdy wciąż nikt nie widzi
Gdy widzieć nikt nie chce
Gdy ktoś kimś się brzydzi
Gdy ślina na wietrze

Gdy śmierci przybywa
Gdy topnieją nadzieje
Gdy szowinizmu żniwa
Gdy świat się chwieje

Gdy nie ma gdzie uciec
Gdy żar z nieba się leje
Gdy w sercu kłucie
Gdy rozlewają breje

Gdy palą się lasy
Gdy przyszłość płonie
Uśmiechnij się czasem
Chwyć mnie za dłonie

2021.12.21 // Greg Wo


Greg Wo2022.03.25

Cisza doskonała

Ciszo doskonała
Spokoju szukałaś
[...]

okruszki...

Cisza doskonała

Ciszo doskonała
Spokoju szukałaś
Na świecie
Gdzie przecież
Chaos dźwiękowy
Zaśmieca głowy
Wiadomości
Bez wartości
Zewsząd się niosą
Do lasu pójdź boso
Schowaj się wśród drzew
Widzisz tam krew?
To partyzanci
Atakują ich tamci
Radzieccy
Przestępcy
Przeciw tak zwanej ludzkości
Pełnej nikczemności
Słychać też jęki
Uchodźców udręki
Hałas spalinowych pił
Piękny las tu kiedyś był
Teraz powoli umiera
Pod butem oficera
Szeregowca, drwala
Jeden na drugiego zwala
Nie martw się Ciszo
Na spokój licząc
Wiedz jak bardzo
Przyrodą gardząc
Podzielony świat docenia
Broń masowego rażenia

2022.03.25 // Greg Wo


Greg Wo2022.11.16

System wartości

Tam, gdzie szukali lepszej przyszłości
Na kolejnym, światowym szczycie
[...]

okruszki...

System wartości

Tam, gdzie szukali lepszej przyszłości
Na kolejnym, światowym szczycie
Każdy dla siebie coś rościł
O siebie dbał należycie
Gdy sprawiedliwość, przyrodę i życie
Wyceniali w tej samej walucie
Co złote pałace, co armat użycie
W sercu poczułem kłucie

2022.11.16 // Greg Wo


Greg Wo2020.06.30

Hasło Antyprezydenta

Tu jest Polska. Tu się wódkę pije
Tu jest Polska. Tu się żony bije
[...]

okruszki...

Hasło Antyprezydenta

Tu jest Polska. Tu się wódkę pije
Tu jest Polska. Tu się żony bije
Tu jest Polska. Wy nie rozumiecie
Tu jest Polska. Tu jest średniowiecze

Tu jest Polska. Tu nie Afryka
Niepotrzebna nam kultura dzika
Tu jest Polska. Tu nie tolerancja
Tu jest Polska. Tu nie Francja elegancja

Tu jest Polska. Tu się chodzi do kościoła
Tu jest Polska. Tu gdy dziecko woła
Dostaje klapsa, za złe zachowanie
Tu nie przystoi skarżyć księdza
O molestowanie
Tu jest Polska

2020.06.30 // Greg Wo


Greg Wo2022.05.18

Lato XXII wieku

Idzie lato
Słońce świeci
[...]

okruszki...

Lato XXII wieku

Idzie lato
Słońce świeci
W domu wariatów
Umierają dzieci
Pięćdziesiąt stopni
Termometr oznajmia
Gaz się ulotnił
Wariatów armia
Wyszła z cienia
Temperatura wrzenia
Wypala im skórę
Denaturuje białko
Powietrze, które
Wypełnia wartko
Płuca wariatom
Nowy ma skład
Gorące lato
Znów rekord padł
Wariatów ubywa
Nie mają co jeść
Odwołane żniwa
Żegnajcie, cześć!

2022.05.18 // Greg Wo


Greg Wo2020.07.13

Krzyżyk

Nie będzie jedności bez solidarności
Gdy nienawiść w sercach gości
[...]

okruszki...

Krzyżyk

Nie będzie jedności bez solidarności
Gdy nienawiść w sercach gości
Oszukani ludzie prości
Pełni złości
Zastraszeni
Coście
Uczynili w tamtej chwili
Krzyżyk żeście postawili
Jutro na kolejnym moście
Dzieciak skoczy z wysokości

2020.07.13 // Greg Wo


Greg Wo2021.04.10

Implikacje

Zaniedbana edukacja
Obłuda i fikcja
[...]

okruszki...

Implikacje

Zaniedbana edukacja
Obłuda i fikcja
Zepsuta demokracja
Polityczna milicja
Podzielona nacja
Brudna koalicja
Marna stanu racja
Rozumu inhibicja
Demoralizacja
Inkwizycja

2021.04.10 // Greg Wo


Greg Wo2021.10.16

Mur

Z rodziny i z poza
Sąsiedzi znad morza
[...]

okruszki...

Mur

Z rodziny i z poza
Sąsiedzi znad morza
Górale z gór
Budujemy mur
Z prawa i z lewa
Ktoś różne pieśni śpiewa
W innego Boga wierzy
Nie damy jemu przeżyć
Ktoś inny ma kolor skóry
Przed sobą las ponury
W nim dziecko płacze
Rodzice tułacze
Uciekli z pustyni
Żona męża nie wini
Tam nasze armaty
W rękach watahy
Tam wojna o ropę
Która trafia potem
Do mercedesów naszych
Trzeba ich mocno przestraszyć
Umierać mają daleko
Po co się tutaj wleką?
Strażnik ich pogoni
Nie poda im dłoni
Nagroda już czeka
Spłacona hipoteka

2021.10.16 // Greg Wo


Greg Wo2021.10.01

W geście

W bucikach brudnych od błota
Na bagnach, głęboko w lesie
[...]

okruszki...

W geście

W bucikach brudnych od błota
Na bagnach, głęboko w lesie
Niespełna lat dziesięć
Miał chłopiec, gdy kopać
Rodzinny miał grób
Wyrzucił go tam polski patriota
Na rozkaz do lasu dotarł
W geście niesolidarności
Zabronił chłopca ugościć
Przekroczyć Rzeczpospolitej próg

2021.10.01 // Greg Wo


Greg Wo2022.03.16

Ego Express

W oknach z pociągu do władzy
Odbijają się puste obietnice
[...]

okruszki...

Ego Express

W oknach z pociągu do władzy
Odbijają się puste obietnice
Królów, którzy są nadzy
Dla których działania zbrodnicze
Wojna, cierpienie i potop
To „polityczne złoto”

2022.03.16 // Greg Wo


Greg Wo2022.01.06

Dzika historia

Dziki poranek w dzikim kraju
Dzicy ludzie dopiero wstają
[...]

okruszki...

Dzika historia

Dziki poranek w dzikim kraju
Dzicy ludzie dopiero wstają
Polować będą na śniadanie
Dziki Mateusz od rana kłamie

Dziki Zbyszek ciągle się poci
Czerwony cały od tej wilgoci
Dzikich teorii wciąż broni
Pomaga mu dziki Antoni

Dzikie ognisko już płonie
Julii nad garnkiem dłonie
Gotuje w nim dzikich los
Jarosław radzi jej wprost
Przepisu ściśle się trzymać
Dba o to dzika Krystyna

Inni dzicy z mostów skaczą
Wolą śmierć niż dolę kaczą
Laskę trzyma Ryszard dziki
Dzikie jest to dla psychiki

Dziki Mariusz pierwszy strzela
Z procy, z dzikich rękodzieła
Drugi Mariusz trzyma łuk
Chce, by dzikich bał się wróg

Dzieci straszy Przemek dziki
Dzikie w szkołach są wyniki
Dziki Adaś zarazę rozmnaża
Od lekarza do grabarza

2022.01.06 // Greg Wo


Greg Wo2021.05.23

Intensywny opad deszczu

Są granice za którymi nie ma odwrotu
Ciepłe, wilgotne powietrze zamarza
[...]

okruszki...

Intensywny opad deszczu

Są granice za którymi nie ma odwrotu
Ciepłe, wilgotne powietrze zamarza
Tworząc burzę wysoko w atmosferze
Pojawiają się błyskawice i niebo grzmi
Na ziemię spadają krople deszczu
Jak starzy oficerowie wywiadu
Z okien czwartego piętra
Wypadnięci

2021.05.23 // Greg Wo


Greg Wo2021.07.14

Owieczki

Uczono ich obłudy od dziecka
Mieszano im wiedzę z wiarą
[...]

okruszki...

Owieczki

Uczono ich obłudy od dziecka
Mieszano im wiedzę z wiarą
Ich szkoła nie była świecka
Kazano im ufać czarom
Tak zostali wychowani
Zgodnie ze świętą tradycją
Łatwo są dziś okłamywani
Przez populistów

Uczono ich pieśni i dat na pamięć
Zamiast myślenia i odkrywania świata
Co teraz z nimi wszystkimi się stanie?
Nie będą się nigdy wahać
Zrobią tak, jak im biskup każe
Pewni, że właśnie tak trzeba
Budować będą kolejne ołtarze
Tak dostać się chcą do Nieba

2021.07.14 // Greg Wo


Greg Wo2021.10.22

Pięć

W Bugu pływają ciała
Dzieci których Europa nie chciała
[...]

okruszki...

Pięć

W Bugu pływają ciała
Dzieci których Europa nie chciała
W swoim systemie antywartości
Którego ubóstwo złości
W swojej cywilizacji miłości
Do władzy, pieniędzy i sławy
Bogactwa, diamentów krwawych
Cywilizacji ludzi niszczących planetę
Którzy myślą, że wiedzą najlepiej
Co znaczy sukcesu człowiek
On wam tego nie powie
Co pięć sekund na świecie
Z głodu umiera dziecko, nie wiecie?

2021.10.22 // Greg Wo


Greg Wo

Odlotowo

Była łąka, jest lotnisko
Do Afryki teraz blisko
[...]

okruszki...

Odlotowo

Była łąka, jest lotnisko
Do Afryki teraz blisko
Piękna kurtka, lśni nazwisko
On zbudował nam to wszystko
Kolorowe makiety z tektury
Pasy startowe, na których
Piękne, z klocków samoloty
Jeden nawet w kolorze złotym
Silniki zwiększają obroty
Światełka mrugają wesoło
Samoloty kręcą się wkoło
Odchodzą na drugi krąg
Spotyka ich wielki bąk
O pszczółkę Maję pyta
Z innej bajki to wizyta
Widziano ją nad lotniskiem
Z panem w kurtce z nazwiskiem
Flirtowała odważnie
Samoloty widziały wyraźnie
Wtem kontrolerów kasta
Która do pięt nie dorasta
Panu w kurtce z nazwiskiem
Podważa sercu tak bliskie
Partyjne nominacje
W lotniczej administracji

// Greg Wo


więcej wierszy
  Najnowsze wiersze         Losowy wiersz
Okruszki         Kontakt