Z kwiatka na kwiatek robaczek skacze
Na łące niezbyt zielonej raczej
Przez zachowanie ludzi próżniacze
Zniszczona planeta po cichu płacze
Mogli żyć przecież całkiem inaczej
Serio pomyśleć o ziemskim klimacie
Robaczek woła: się doigracie
Nie pozbieracie się po tej stracie
Gdy wszystkie lasy powycinacie
Mówię to wam jako przyjaciel
Co wy odpie…lacie?