Obdarta z praworządności ojczyzna
Do obojętności nikt się nie przyzna
Niewolnicy wolą siedzieć cicho
Chcą się cieszyć kaszy michą
Hodowani, by budować nowy ład
Służyć temu, który wolność skradł
Im jej nie trzeba, ich nic nie złości
Wolność sumienia, wyboru, miłości
Łatwo oddali za zapomnienia chwilę
Byle ten wieczór spędzić trochę milej
Kosztem łez i cierpienia kobiet
Nikt z nich się tego nie dowie
Jak walczy się o prawa człowieka
Wiedzą tylko jak udawać greka
Nie wyszli więc dziś na ulice
Nie chcieli głośno prawdy wykrzyczeć
Kobietom w zamian kwiatka kupili
Tacy wspaniali, szarmanccy, mili