okruszki...

Covidzie, covidzie

Nie musisz zakladać maski
Gdy codziennie z bożej łaski
Cały naród korzysta
Niepotrzebny ci dentysta
Ani internista ani kardiolog
Wystarczy do Boga monolog
On zawsze jest skuteczny
Pokornie tak się leczmy

Szczepić się też nie trzeba
Śpiesząc się do Nieba
Covidzie, Covidzie
Nikt nie chce cię widzieć
Szczególnie wzrost gospodarczy
On najgłośniej na ciebie warczy 
Jesteś dla niego jak zwykła grypa
Tymczasem jutro kolejna stypa

Choć objawy długoterminowe
Odporność zmniejszają o połowę
To jednak nic nie szkodzi
Musimy się z tym pogodzić
Życie się toczy zwyczajnie
Pełne kluby i kawiarnie
Spokojnie więc - ciotki i wuje
Każdy, kto przeżyje - się uratuje!

2022-12-09 // Greg Wo
  polub ten wiersz     lubisz ten wiersz     udostępnij innym  
      kopiuj link             kopiuj (obraz)     pokaż     zapisz  



  Najnowsze wiersze         Losowy wiersz
Okruszki         Kontakt