okruszki...

Dzieci

Dzieci
z kopalni litu w Kongo,
byś mógł jeździć elektryczną Hondą,
te dzieci
umierają na nowotwory.
Koncerny stwarzają pozory
troski o planetę.
Konkurują w kłamstw sztafecie.
Dzieci innego narodu
zmarłe z głodu.
Dziesięć tysięcy codziennie
umiera w gehennie.
Dzieci
jak śmieci
wyrzucane na bagna, do lasu,
do Meksyku z Teksasu,
do strefy Gazy,
na rozkaz łgaży,
łgaży ubranych modnie.
Dzieci głodne,
topione w Morzu Śródziemnym.
Proceder nikczemny.

Dzieci
zabijane w telewizji rządowej,
w aplikacji społecznościowej
mową nienawiści.
Sprawcy - partyjni publicyści.
Dzieci
gwałcone na plebani.
Ostrożnie, by uczuć księdza nie zranić.
Dzieci
okłamywane w przedszkolu i szkole.
Każdy gra tu swą rolę,
kuratorzy, nauczyciele
politycy w kościele.

Dzieci,
mięso armatnie tyranów,
ku chwale ojczyzny, Biblii, Koranu
wykorzystane potwornie,
umierają na kolejnej wojnie.

2023-03-11 // Greg Wo
  polub ten wiersz     lubisz ten wiersz     udostępnij innym  
      kopiuj link             kopiuj (obraz)     pokaż     zapisz  



  Najnowsze wiersze         Losowy wiersz
Okruszki         Kontakt