Nie musisz zakladać maski
Gdy codziennie z bożej łaski
Cały naród korzysta
Niepotrzebny ci dentysta
Ani internista ani kardiolog
Wystarczy do Boga monolog
On zawsze jest skuteczny
Pokornie tak się leczmy
Szczepić się też nie trzeba
Śpiesząc się do Nieba
Covidzie, Covidzie
Nikt nie chce cię widzieć
Szczególnie wzrost gospodarczy
On najgłośniej na ciebie warczy
Jesteś dla niego jak zwykła grypa
Tymczasem jutro kolejna stypa
Choć objawy długoterminowe
Odporność zmniejszają o połowę
To jednak nic nie szkodzi
Musimy się z tym pogodzić
Życie się toczy zwyczajnie
Pełne kluby i kawiarnie
Spokojnie więc - ciotki i wuje
Każdy, kto przeżyje - się uratuje!