Intuicja ze skały spadła
i leży rozbita na dnie
ze zranionej duszy wypadła
tej co samookaleczyła się
Grubymi nićmi szyte
rany na sercu mym
życiowe rekordy pobite
własny tu dobierz rym
Niezwykle smutny koniec
dopisać się tutaj by dało
lecz w duszy ogień wciąż płonie
za mało ją jeszcze bolało?
Błądząc znowu w ciemności
dostrzega Twoje światełko
to które nadal w niej gości
za wspólnych wspomnień mgiełką
Będzie je widzieć już zawsze
i tęsknić też nie przestanie
pozwól jej na nie patrzeć
pozwól szeptać: "kochanie"
I cieszyć Twym szczęściem się będzie
podziwiać Ciebie z daleka
i pędzić przez życie z rozpędem
przyszłość nieznana gdzieś czeka