Byłem wczoraj we francuskiej stolicy
i nie dostrzegłem, aby tam ludzie dzicy
dokonali zamachu nad Sekwaną.
Czytam dziś rano,
że zapłonął ogień i jest ofiar wiele
- wśród dewotów w kościele
są osoby ciężko zranione
uśmiechem i tęczowym kolorem,
muzyką, tańcem i scenografią,
które niezwykle skutecznie potrafią
trafić w samo sedno
tam, gdzie się mieści niejedno,
surowo zakazujące uciech,
religijne uczucie.