Byłem wczoraj we francuskiej stolicy
i nie dostrzegłem, aby tam ludzie dzicy
[...]
Posmakuj lata ciepłym wieczorem
i pozwól, że Cię ze sobą zabiorę
[...]
Kolejne wybory wkrótce,
obywatele się kłócą przy wódce
[...]
Pamiętam jezioro młodości
nad brzegiem owadów tysiące
[...]
Wspominam
Cię u mych bram
[...]