Była łąka, jest lotnisko
Do Afryki teraz blisko
Piękna kurtka, lśni nazwisko
On zbudował nam to wszystko
Kolorowe makiety z tektury
Pasy startowe, na których
Piękne, z klocków samoloty
Jeden nawet w kolorze złotym
Silniki zwiększają obroty
Światełka mrugają wesoło
Samoloty kręcą się wkoło
Odchodzą na drugi krąg
Spotyka ich wielki bąk
O pszczółkę Maję pyta
Z innej bajki to wizyta
Widziano ją nad lotniskiem
Z panem w kurtce z nazwiskiem
Flirtowała odważnie
Samoloty widziały wyraźnie
Wtem kontrolerów kasta
Która do pięt nie dorasta
Panu w kurtce z nazwiskiem
Podważa sercu tak bliskie
Partyjne nominacje
W lotniczej administracji