Pamiętam jezioro młodości
nad brzegiem owadów tysiące
Pamiętam jak nikt się nie złościł
na lato - że, za gorące!
Pamiętam deszcz bez plastiku
łąki wilgotne we wrześniu
Pamiętam kury w kurniku
i dzikie zwierzęta leśne
Pamiętam na morzu lód zimą
i ryb dużo w głębinach
Pamiętam - nie chciały wyginąć
czyja to była wina?
Pamiętam tych profesorów
goniących za szybszym rozwojem
Pamiętam rady mentorów
mnożących majątki swoje
Pamiętam ludzi, którym nie było dość
zabawy, sławy, władzy, pieniędzy
Pamiętam, jak sobie na złość
chcieli brać więcej i więcej i więcej